sobota, 18 maja 2013

Księga Ubogich III

Jan Kasprowicz
Księga Ubogich III
 
Nie ma tu nic szczególnego, 
Żadnych tu dziwów świata: 
Fundament z skalnych odłamów, 
Z płazów świerkowych chata. 
Przed chatą mały ogródek, 
A w nim - o ludzie zmęczeni! - 
Czuwa nad naszym spoczynkiem 
Rząd pewnych siebie jasieni. 

Rozłożył swoje korony - 
O ludzie, nękani strachem! - 
Nad zrębem naszego domu, 
Nad domu naszego dachem... 
  
Nie ma tu nic szczególnego... 
Droga się snuje pod płotem - 
Skąd ona i dokąd wiedzie, 
Prawie nie myślę o tem... 
  
Bo na cóż taka świadomość, 
O ludzie, zbytnio ciekawi!? - 
Poranek zeszedł nad drogą, 
Droga się w blaszkach pławi! 

Ach! dokąd wy tak spieszycie, 
O ludzie, tęsknotą gnani? 
Tu las jest, tu potok szumi, 
Wyzwolon z głaźnej otchłani... 

Nie ma tu nic szczególnego... 
Dzwon się odezwał z wieży, 
W czerwcowych omżach południa 
Łąka rozkwitła leży. 

Pozbywa się moje serce - 
O ludzie, żyjący nadzieją! - 
Wszelakiej skazy, gdy widzę, 
Jak trawy śmiać się umieją. 
  
Gdy stojąc w progach tej chaty - 
O ludzie, żądni bogactwa! - 
Wyciągam ręce i zgarniam 
Skarby bożego władztwa... 

Nie ma tu nic szczególnego... 
Bo jakiż cud tu być może, 
Gdzie w wieczór na górskich szczytach 
Żagwią się ognie boże? 

Zagasły!... Że zgasły tak prędko - 
O ludzie, żywota chciwi! - 
l że zagasnąć musiały, 
Nikt tu się temu nie dziwi. 

Z głębin tych mroków błękitnych - 
Walczący z chwiejnością ludzie! - 
Przypływa ku mnie dziś pewność 
O cudzie i o nie-cudzie... 

Nie ma tu nic szczególnego, 
Żadnych tu dziwów świata: 
Fundament z skalnych odłamów, 
Z płazów świerkowych chata. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz